@ Bieniuszko : Filmik ciekawy o szermierce i tu do Leandrima w ten sposób powinniśmy ćwiczyć a nie machać tymi mieczami jak barbarzyńcy
http://m.youtube.com/watch?v=EokAnR6g7HcTak, coś w tym jest, że machamy jak barbarzyńcy
. Ale spokojnie. Gracja i szybkość jaką widać u Panów wynika w dużej mierze z faktu machania federami a te ważą znacznie mniej niż to czym my trenujemy. W internecie można znaleźć federy ważące 1kg
. Nie wiem czy to tylko zbieżność słów ale Feder z niemieckiego to pióro.
Część technik, które używają to techniki zawierające "schnitt" (powinno być chyba schnitten)czyli cięcia. Najchętniej cięto mieczem po paluchach, nadgarstkach i przedramionach (groźne dla przeciwnika i stosunkowo bezpieczne dla tnącego)i Panowie tak właśnie robią. My nie tniemy, nigdzie, bo "zakładamy", że trenujemy na potrzeby ruchu rycerskiego a tam sami rycerze w pancerzach a cięcie po pancerzach można "se" wsadzić. Nie atakujemy w dłonie, choć te bardzo chętnie atakowano. My tego nie robimy bo "nie ma punktu" i po prostu jest to niebezpieczne.
O tym co robią współcześni rycerze używając mieczy, można by pisać długie polemiki i ostro dyskutować. Jedni to uwielbiają inni nie. Nie da się ukryć, że dzieją się dziwne rzeczy i troszkę śmieszne. Liechtenauer, mistrz niemieckiej szermierki "mówił" o Drei Wunder czyli trzy rany (sposoby zadawania ran) lub trzy cudy. Dziś brakuje jednego cudu w rycerstwie - pchnięcia i to spycha na drogę barbarzyństwa.
Czy powinniśmy tak trenować? Nic nie powinniśmy, nie da się powiedzieć który typ treningu daje lepsze rezultaty w prawdziwym starciu(takim serio serio). Najlepiej przyjmować dobre pomysły a ten film to na pewno kilka świetnych pomysłów. Trening w opancerzeniu z pewnością da dużo więcej w sferze wydolności, trening bez opancerzenia daje szansę na efektowne techniki, których w pancerzu się nie wykona. Jedno jest pewne, ludzie zaczeli się opancerzać nie bez powodu.
Myślę też, że odtwarzanie "na siłę" dawnego systemu walki jest skazane na zmniejszenie skuteczności w "boju". Traktaty sprzed 400 lat, sposoby walki, techniki, sposób poruszania się to nośniki także psychicznych elementów ówczesnych ludzi: ich mentalności, sposobu patrzenia na świat, uważności w wykonywaniu czynności. Inna rzeczywistość, inny świat, być może inne podejście do przemocy. Dziś świat oszalał. Nie widziałem w traktatach szermierki by były tam techniki oparte o np. nurkowanie głową w dół i natarczywe uderzenie przeciwnika mieczem w kolano czy udo. Dziś takie rzeczy się sprawdzają i mają miejsce. Najrozsądniej jest z traktatów się po prostu uczyć - czerpać. Co powinieneś zdecydujesz sam. Nasz trening daje ci przestrzeń, daje ci możliwości właśnie do tego. Więc, czy powinniśmy tak trenować? Nie, moim zdaniem Panowie na filmie też robią błędy. Powinniśmy na pewno się od nich czegoś nauczyć.
Quod me nutrit me destruit ...